Kwoty, które przekazujemy jako społeczeństwo organizacjom pożytku publicznego w ramach „jednego procenta” (1,5%) przy zeznaniu rocznym PIT rosną z roku na rok. Dzięki temu mamy możliwość współdecydowania jak wydawane są nasze pieniądze oraz wsparcia ważnych inicjatyw i projektów.

Zachęcamy do przekazywania 1,5% na fundacje i stowarzyszenia związane z onkologią. Zbiórkę środków pochodzących z podatku prowadzi również wiele hospicjów. Warto także wesprzeć Pacjentów w naszym najbliższym otoczeniu, którzy zbierają środki na nierefundowane leczenie onkologiczne.

Jednym z nich jest Pani Anna Filarecka.

Zbiórka na nierefundowane leczenie onkologiczne

Mam na imię Ania i potrzebuję Waszej pomocy. W sierpniu 2020 roku usłyszałam diagnozę: rak piersi. Trudno było w to uwierzyć, bo wcześniej, mimo trudności dnia codziennego, wiodłam szczęśliwe życie. Praca dająca satysfakcję, przyjaciele, radość ze szkolnych sukcesów dzieci, podróże, sport i rozwój osobisty napędzały mnie do działania.

Regularnie wykonywane badania lekarskie nie wskazywały na żadne niepokojące zmiany. A jednak w czasie pierwszej fali covidu wyczułam w piersi ogromnego guza. Okazał się złośliwym nowotworem. Szybko podjęłam walkę, starając się być cały czas aktywną zawodowo i obecną w życiu dzieci, które mają tylko mnie. W dniu urodzin mojej najmłodszej córki, 23.09.2020 r. rozpoczęłam chemioterapię, potem była mastektomia, radioterapia i leczenie uzupełniające. Wydawało się, że wracam do normalności: odrosły mi włosy, wróciłam do uprawiania sportu i podróży.

Ale na początku 2022 r. pojawiły się przerzuty. Kolejne linie leczenia okazały się nieskuteczne. Mimo dostępności wielu programów lekowych cztery kolejne chemie i dwie radioterapie nie pomogły.

Obecnie zdiagnozowane mam już przerzuty do płuc, węzłów chłonnych, kości i wszczepy w usuniętej piersi. Jestem w trakcie piątej linii leczenia, ale pomóc może mi lek, który w moim przypadku jest nierefundowany. Jego koszt przekracza moje możliwości finansowe. Jedynym źródłem utrzymania jest moje wynagrodzenie z umowy o pracę.

Roczny koszt leczenia wynosi ok. 300 tys. zł, zaś koszt jednej dawki, która musi być podawana co 3 tygodnie aż do momentu regresji, to aż 22 060 zł.

Sił w walce z rakiem dodaje mi troska o dzieci. Moja najmłodsza, 11-letnia córka marzy tylko o tym, aby mama była obecna na każdych jej urodzinach, to dla niej prezent na wagę złota. Starsze dzieci, chociaż już pełnoletnie, czują się zagubione w świecie dorosłych bez obecności i wsparcia mamy, która już często niedomaga.

Mówi się, że dobro powraca. Za każdą, najmniejszą nawet wpłatę z serca dziękuję!

LINK DO ZBIÓRKI DLA PANI ANNY