Płynna biopsja w onkologii jest odpowiednikiem klasycznej biopsji, z tą różnicą, że materiał genetyczny pobierany jest z krwi pacjenta. Klasyczna biopsja polega na pozyskaniu materiału bezpośrednio z guza.
Jak wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Włodzimierz Baranowski, specjalista ginekologii i ginekologii onkologicznej, wieloletni kierownik Kliniki Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie wyjaśnia: Pobranie materiału genetycznego z guza jest technicznie łatwiejsze i otrzymujemy tą drogą większą ilość materiału do badań. Płynna biopsja to metoda dużo bardziej złożona. Analiza materiału genetycznego jest dużo bardziej skomplikowana technicznie. Jednak wyniki, które otrzymujemy na jej podstawie, pozwalają wnioskować, czy w danym organizmie rozwija się nowotwór złośliwy. Jest to również znacznie mniej inwazyjna technika z punktu widzenia pacjenta.
DNA pochodzące z komórek nowotworowych (ctDNA) jest uwalniane do krwi podczas apoptozy lub martwicy poszczególnych komórek guza, a także w efekcie sekrecji drobnych pęcherzyków – egzosomów. W związku z tym, w każdym momencie, w naszej krwi znajduje się ok. 150 milionów fragmentów DNA pochodzących z rozpadu komórek, które podlegają wymianie w ludzkim organizmie.
ZOBACZ: PŁYNNA BIOPSJA PROSTATY
Płynna biopsja a leczenie raka
Wykorzystanie wskaźnika CNI w medycynie to innowacyjne podejście. Płynna biopsja i badanie ctDNA jest w stanie dostarczyć wiarygodnych danych, dotyczących stanu, w jakim znajduje się nowotwór, niezależnie od rodzaju leczenia.
Nawet klasyczne metody nie zawsze się sprawdzają, co zauważa dr n. med. Andrzej Cichocki, specjalista w dziedzinie onkologii i chirurgii onkologicznej, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej w Centrum Onkologii – Instytucie im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie: We krwi krążą markery nowotworowe. Na podstawie płynnej biopsji możemy wnioskować z dużym prawdopodobieństwem, że nowotwór występuje u danego pacjenta. Czułość badania zależy od rodzaju nowotworu złośliwego. Rak jest bardzo skomplikowany. Należy jednak pamiętać, że nawet biopsja z przerzutu nie zawsze pozwala na określenie ogniska pierwotnego.
Należy przy tym podkreślić, że badanie firmy Chronix Biomedical pozwala na sekwencjonowanie całego genotypu człowieka (wszystkich chromosomów). W związku z tym analizie zostaje poddany cały organizm (biopsja tkankowa i techniki radiologiczne są skoncentrowane na konkretnej części ciała). Badania kliniczne, opublikowane w czasopiśmie Clinical Chemistry w 2015 roku, potwierdzają wysoką czułość badań, np. dla Testu Raka Prostaty na poziomie 95%.
Badanie CNI proponowane przez Chronix Biomedical może też być podstawą do podjęcia przez lekarzy decyzji o zmianie leczenia. Prof. dr hab. n. med. Janusz A. Siedlecki, kierownik Zakładu Onkologii Molekularnej i Translacyjnej w Warszawie, uważa, że płynna biopsja doskonale sprawdza się w tej dziedzinie: Płynna biopsja i test Delta Dot to rozwiązanie, które doskonale nadaje się do kontroli wyników zastosowanej terapii. Pokazuje, w jaki sposób przebiega leczenie.
POWIĄZANE: PŁYNNA CYTOLOGIA LBC
Płynna biopsja w diagnostyce nowotworów
Do podobnych wniosków dochodzi dr n. med. Andrzej Cichocki, mówiąc: Test Delta Dot to skuteczne monitorowanie leczenia. Znając poziom wyjściowy ilości szczątkowego DNA nowotworów można monitorować skuteczność terapii. W niektórych przypadkach płynna biopsja może wyprzedzić badania obrazowe, dając szybką informację.
Klasyczna akademicka medycyna, w monitorowaniu postępów leczenia opiera się m.in. na badaniach obrazowych (np. tomografii komputerowej). Należy jednak podkreślić, że każde tego typu badanie, zawsze dopuszcza pewną dozę subiektywizmu. Obraz, który otrzymujemy jest faktem. Jednak jego opis zależy od sposobu postrzegania tego faktu przez konkretnego człowieka.
Do takich wniosków dochodzi prof. dr hab. n. med. Piotr Radziszewski, urolog, kierownik Katedry i Kliniki Urologii Ogólnej, Onkologicznej i Czynnościowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego: Rezonans magnetyczny i tomografia komputerowa są tak dobre jak diagnosta, który je wykonuje. To jest problem z wszystkimi badaniami obrazowymi.
Faktem jest, że wskaźnik CNI otrzymujemy dzięki precyzyjnym wyliczeniom matematycznym. Tutaj nie ma miejsca na subiektywizm. Wynik jest konkretny. Oba wspomniane wyżej podejścia nie powinny ze sobą konkurować, co zaznacza prof. dr hab. n. med. Włodzimierz Baranowski: Badania obrazowe to wiodący kierunek w monitorowaniu skuteczności terapii. Test Delta Dot to równie ciekawe badanie. Klasyczne, akademickie podejście i Delta Dot powinny się wzajemnie wspierać. Jeśli, np. badanie obrazowe nie wykaże zmian, a przeprowadzony test Delta Dot stwierdzi, że we krwi krążą nadal komórki nowotworowe, to terapia nie wyeliminowała całego nowotworu.
Wartość testów diagnostycznych firmy Chronix Biomedical potwierdzają badania kliniczne. Dr n. med. Monika Nagadowska z Kliniki Nowotworów Piersi Centrum Onkologii w Warszawie, autoryzowany lekarz MCD uważa, iż: Płynna biopsja to narzędzie, które sprawdza się w diagnostyce nowotworów złośliwych. Materiał genetyczny, który otrzymujemy na podstawie tego badania jest w pełni wartościowy. Czułość testu CNI w przypadku wykrywania nowotworów piersi wynosi ponad 90%.Test Delta Dot może być skutecznym narzędziem do monitorowania postępów leczenia. Szybka informacja o skuteczności zastosowanej terapii jest bardzo ważna. Na podstawie wskaźnika CNI możemy zdobyć taką wiedzę.
ZOBACZ WIĘCEJ: BIOPSJA RAKA
Płynna biopsja w diagnostyce onkologicznej; opracowała: Magdalena Marcinkowska, mgr analityki med., MBA, Dyrektor Medyczny MCD.