Moment diagnozy choroby onkologicznej, a także proces leczenia i zdrowienia, wiąże się często z trudnymi emocjami i doświadczeniami. Chociaż życie osoby dotkniętej chorobą zmienia się w bardzo wielu aspektach, diagnoza „rak” nie oznacza jakiejś „specjalnej przestrzeni”, gdzie ma się dostęp tylko do przykrych i nieprzyjemnych emocji. Czy wypada cieszyć się i okazywać szczęście w towarzystwie osoby chorej na raka?
Autor tekstu: Milena Milczuk, psychoonkolog, NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej Zamość.
Okazywanie emocji i szczęścia w towarzystwie osoby chorej na raka
Towarzysząc osobie chorującej na nowotwór i w trosce o jej dobre samopoczucie, zastanawiamy się często jak się zachować, o czym i jak rozmawiać, aby być dla tej osoby wsparciem. Każdy pacjent przeżywa swoją ścieżkę leczenia inaczej, dlatego zawsze warto skorzystać z podpowiedzi osoby chorej: czego potrzebuje, jakie wsparcie będzie dla niego/niej najbardziej pomocne.
Dobrze jest być uważnym na to, czy chory w danym momencie jest zainteresowany poznawaniem „mojego świata” i słuchania o moich radościach, czy może potrzebuje porozmawiać o czymś innym.
Różnorodność emocji jest częścią życia każdego człowieka – wszyscy doświadczamy tych przyjemnych, jak: radość, szczęście, zadowolenie oraz tych przykrych: strach, smutek, złość.
Osoby chorujące onkologicznie często mówią o tym, że potrzebują normalności, czyli rozmów o życiu, niezwiązanym z chorowaniem i leczeniem.
Czasami to może być szansa na utrzymanie równowagi między tym, co trudne i kojarzone z chorobą, a tym, co dobre i nadal dzieje się w życiu chorego – pomimo jego choroby.
W procesie komunikacji międzyludzkiej ważne miejsce zajmuje intencja. Jaka jest moja intencja, gdy zastanawiam się, czy wypada mi dzielić się radością z osobą chorą na raka? Być może chcę wyrazić siebie, podzielić się tym co dla mnie ważne, bo właśnie wydarzyło się coś w moim życiu, co sprawia, że jestem szczęśliwy. To może być zaproszenie bliskiej osoby do wspólnego radowania się. A może jest tak, że swoje szczęście i radość chciałbym „przekazać” osobie, która przechodzi przez ten trudny czas i tak ją wesprzeć, aby i ona mogła doświadczać więcej przyjemnych emocji?
Ważne, aby takie rozmowy przebiegały z wyczuciem i dostrojeniem do potrzeb i uczuć chorego. „Uszczęśliwianie na siłę” czy nakłanianie do optymizmu to mało skuteczne metody wspierania.
W komunikacji ważny jest także kontekst rozmowy i to, jak głęboka jest wspólna relacja. W każdej relacji warto być autentycznym i szczerym, choć oczywiste jest, że w rozmowach z różnymi ludźmi będziemy zachowywać się trochę inaczej. Wobec jednych będziemy okazywać więcej siebie i śmiało wyrażać swoje przeżycia mówiąc o sobie, natomiast wobec innych będziemy chcieli być bardziej powściągliwi.
Budowanie dobrych, satysfakcjonujących relacji z drugim człowiekiem bazuje na szczerym kontakcie i akceptacji uczuć, jakie mogą pojawiać się w nas w przeróżnych sytuacjach naszego życia. Kontakt z emocjami może być wymagający. Gdy doświadczamy go we wzajemnym poczuciu akceptacji i zrozumienia – możemy budować więzi i podtrzymywać ważne dla nas relacje.
W komunikacji z pacjentem onkologicznym bardzo pomocna jest również empatia, czyli umiejętność zrozumienia, co w danej chwili może odczuwać drugi człowiek. Kierując się empatią, chętniej sprawdzamy jak to, co mówimy wpływa na naszego rozmówcę. Pomaga nam to prowadzić rozmowy w sposób, w którym nie ranimy naszego współrozmówcy i nie narzucamy mu swojego zdania. Dzięki temu możemy dostosowywać nasze wypowiedzi do jego i do swoich potrzeb.
Podsumowując, empatia, jasność intencji, szczerość i autentyczność w rozmowach z innymi ludźmi mogą nam pomóc w utrzymywaniu relacji nie tylko wtedy, gdy doświadczamy kryzysów. Wymienione elementy dobrej komunikacji mają jeszcze większe znaczenie w obliczu choroby nowotworowej i doświadczania trudnych emocji.
Opracowała: Milena Milczuk, psychoonkolog, NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej Zamość.
PRZEJDŹ DO: PSYCHOONKOLOGIA
Gość Rak pozbawia masy energii, (nie tylko zdrowia ) wszystko co robi się wymaga odpowiedniego wyczucia . Trochę trzeba „nauczyć się ” odczytywać różne sygnały – nie tylko to co powiedziane na głos, lecz tez to co wynika z zachowania chorej osoby … Padło tu pytanie „czy okazywać radość ?” W naszym przypadku : większość robimy razem – gotujemy , sprzątamy spacerujemy, czytamy i razem śmiejemy się … bo a. gotowanie wspólne to zapewnienie jednego z zajęć , b. spacer – to poprawa odporności bo świeże powietrze to ruch i zdrowie; czytamy razem bo robienie wspólne powoduje zaangażowanie chorego … Wymyślam różne zadania mniejsze i większe ( w zależności od poziomu zmęczenia – to powoduje chęć nauki a to z kolei poprawia chęć życia i nie poddawania się . Natomiast gdy uda się doprowadzić do radości… Czytaj więcej »