Ograniczony dostęp do lekarzy specjalistów oraz ośrodków onkologicznych – pandemia koronawirusa ze wszystkich sił próbuje stanąć na drodze do zdrowia pacjentom chorującym na raka. Niepewność i obawy wzbudzają też zmiany w finansowaniu nowoczesnych terapii w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych (RDTL) spowodowane wejściem w życie ustawy o Funduszu Medycznym.

Co powinno wzbudzić czujność? Gdzie szukać pomocy w przypadku diagnozy raka jajnika? Z jakimi decyzjami nie wolno zwlekać? Na pytania odpowiada prof. dr hab. n. med. Anita Chudecka-Głaz.

Leczenie raka jajnika w dobie COVID-19

Ze wszystkich stron napływają doniesienia o spotęgowanych w dobie pandemii trudnościach pacjentów z dostępem do lekarzy specjalistów, szpitali czy terapii. Przyczyny tego stanu rzeczy są złożone i wynikają głównie z obowiązku ograniczania liczby chorych na salach szpitalnych tak, aby minimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem oraz braku odpowiedniej liczby personelu medycznego.

Po kilku miesiącach trwania pandemii, wiele ośrodków zdążyło już wypracować swoje procedury i zasady. Cel: szybkie wdrożenie i kontynuacja leczenia onkologicznego.

Mimo wielu przeszkód związanych z pandemią, staramy się normalnie funkcjonować w przypadku pacjentek onkologicznych, zarówno tych, które kwalifikujemy do operacji, jak i tych, które otrzymują chemioterapię. Zależy nam, aby nie opóźniać leczenia. W dużej mierze to się nam udaje. Mamy specjalny system badań dla pacjentek w kierunku zakażenia koronawirusem, który minimalizuje ryzyko zakażeń między chorymi prof. dr hab. n. med. Anita Chudecka-Głaz, Klinika Ginekologii Operacyjnej i Onkologii Ginekologicznej Dorosłych i Dziewcząt – Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 2 PUM w Szczecinie.

Co dalej z dostępem do leczenia?

Mimo uzyskania pewnej stabilizacji w kwestii dostępności do szpitali, wraz z wejściem w życie ustawy o Funduszu Medycznym pojawił się niestety kolejny, realny problem z finansowaniem terapii ratunkowych (RDTL), z których korzystają obecnie niektóre pacjentki z rakiem jajnika.

Zgodnie z ustawą, koszt tych terapii ma być pokrywany z budżetu szpitala. Nowy sposób rozliczania RDTLi, spowoduje znaczne ograniczenia w dostępie do skutecznego leczenia. Lekarze korzystający z tej formy finansowania terapii obawiają się, że szpitale nie będą w stanie zapewnić kontynuacji leczenia swoich pacjentów ze względów budżetowych.

Wraz ze zmianami wprowadzonymi nową ustawa nie zostały opublikowane żadne szczegółowe informacje o dodatkowych środkach, które byłyby przyznawane szpitalom realizującym leczenie w ramach RDTL.

Najbardziej boimy się o pacjentki, które rozpoczęły już terapie, i o ich dalsze leczenie, które powinno być kontynuowane do 2-3 lat, a może zostać przerwane z powodu braku funduszy. Będzie to sytuacja absolutnie dramatyczna, kiedy staniemy przed koniecznością przerwania niezwykle skutecznych terapii dla tych chorych – podsumowuje prof. dr hab. n. med. Anita Chudecka-Głaz.

I dodaje – idealnym rozwiązaniem byłoby jak najszybsze przeniesienie terapii, np. inhibitorów PARP stosowanych w pierwszej linii leczenia, do programów lekowych finansowanych w ramach refundacji. To jednak pozostaje w gestii urzędników Ministerstwa Zdrowia.

POLECAMY: NOWOTWORY BRCA-ZALEŻNE

Rak jajnika – gdzie szukać pomocy

Rak jajnika nie daje specyficznych objawów w pierwszych fazach rozwoju. Mogą pojawiać się zaparcia, dyskomfort w jamie brzusznej, niespecyficzne dolegliwości bólowe okolicy miednicy i jamy brzusznej, parcie na pęcherz, które trudno skojarzyć z rozwojem nowotworu. Dlatego też do lekarza najczęściej trafiają pacjentki ze znacznie zaawansowana chorobą.

W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, nie należy odkładać wizyty u lekarza specjalisty. Podobnie w przypadku pacjentek, u których istnieje podejrzenie wznowy. Tutaj liczy się czas…

Zarówno pacjentkom z już rozpoznanym nowotworem, aby nie opóźniać rozpoznania wznowy choroby, jak i kobietom z objawami, które mogą sugerować początek choroby nowotworowej, radziłabym, aby nie zwlekały z wizytą u ginekologa, ginekologa-onkologa. Staramy się przyjmować wszystkie pacjentki z podejrzeniem choroby nowotworowej lub jej wznowy. Jednakże coraz częściej zdarzają się sytuacje, kiedy przyjeżdżają do nas kobiety z innych województw, gdzie ten dostęp jest ograniczony. A ostatnio obserwujemy wyraźnie mniejszą liczbę pacjentek z rakiem trzonu macicy i szyjki macicy. Wynika to najprawdopodobniej z braku dostępu do diagnostyki w tzw. „terenie” oraz obaw pacjentek przed zarażeniem w tych placówkach koronawirusem – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Anita Chudecka-Głaz.

I apeluje – Jeżeli pacjentki znajdują się w takich właśnie miastach czy województwach, radziłabym szukać dalej. Nie zwlekać, bo to może być kluczowe dla powodzenia ich leczenia.

Gdzie szukać wsparcia informacyjnego?

  • Koalicja dla Życia
  • Stowarzyszenie Niebieski Motyl
  • Stowarzyszenie Kobiet z Rakiem Jajnika Eurydyki
  • Polskie Amazonki Ruch Społeczny
  • Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej

 
źródło: materiały prasowe
 
PRZEJDŹ DO: STRONA GŁÓWNA
 
POLECAMY: MAPA KORONAWIRUSA