15 września przypada Światowy Dzień Wiedzy o Chłoniakach. Nazwą nowotwór układu chłonnego określa się ponad 90 rozrostów z limfocytów B, limfocytów T i limfocytów NK oraz z histiocytów i komórek dendrytycznych o różnym stopniu złośliwości. Chłoniaki to niejednorodna grupa nowotworów, które mogą różnić się zarówno miejscem powstawania, jak i stopniem złośliwości. Najczęściej występują: chłoniak rozlany z dużych komórek B (DLBCL), chłoniak grudkowy oraz chłoniak Hodgkina.
Chłoniak to najczęściej występujący rodzaj nowotworu układu odpornościowego. Zachorowania na chłoniaki stanowią ok. 2% wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe.
Istnieje ponad 80 podtypów chłoniaków, które różnią się przebiegiem, lokalizacją i agresywnością. Niektóre rozwijają się powoli przez lata, jak chłoniaki indolentne (np. chłoniak grudkowy), inne mogą gwałtownie pogorszyć stan zdrowia pacjenta w ciągu kilku tygodni – chłoniaki agresywne (chłoniak Hodgkina, chłoniak Burkitta, chłoniak rozlany z dużych komórek B – DLBCL).
Co roku w Polsce diagnozuje się ponad 5 000 nowych przypadków chłoniaków, a liczba ta rośnie wraz z wydłużaniem się średniej długości życia i starzeniem się społeczeństwa. Choroba może dotyczyć osób w każdym wieku, ale szczyt zachorowań przypada na 6.–7. dekadę życia. W Polsce najczęściej diagnozowanym typem tego nowotworu jest chłoniak DLBCL, stanowiący około 30% wszystkich przypadków.
15 września 2025 roku przypada tegoroczny Światowy Dzień Wiedzy o Chłoniakach.
Światowy Dzień Wiedzy o Chłoniakach 2025
Jak w przypadku każdego nowotworu, również w leczeniu chłoniaków kluczowy jest czas. Im szybciej zostanie wdrożone optymalne leczenie, tym większe są szanse pacjenta na długie życie. Niestety, ze względu na niespecyficzne objawy, wielu chorych trafia do lekarza z opóźnieniem, a tym samym późno rozpoczyna właściwą ścieżkę terapeutyczną. Dlatego tak ważną rolę odgrywają działania edukacyjne – budujące czujność onkologiczną zarówno u pacjentów, jak i lekarzy pierwszego kontaktu.
– Chłoniaki to bardzo różnorodna grupa nowotworów, a ich rokowania zależą od typu i momentu rozpoznania. W przypadku chłoniaków agresywnych, takich jak DLBCL czy chłoniak Hodgkina, czas ma kluczowe znaczenie. To choroby, które rozwijają się błyskawicznie – dlatego tak ważne jest, by jak najszybciej przeprowadzić diagnostykę i wdrożyć odpowiednią terapię. Im wcześniej zareagujemy, tym większe są szanse na trwałe wyleczenie. DLBCL, który stanowi około 30% wszystkich chłoniaków, można skutecznie leczyć u około 60% pacjentów już w pierwszej linii terapii. W chłoniaku Hodgkina odsetek wyleczeń sięga nawet 90%. Z kolei chłoniaki indolentne, jak chłoniak grudkowy czy strefy brzeżnej, rozwijają się wolniej i często leczymy je dopiero, gdy pojawią się wskazania. Ale i tu czas ma znaczenie – wczesne rozpoznanie może umożliwić leczenie radykalne, podczas gdy w późniejszych stadiach choroba staje się przewlekła i trudna do całkowitego wyleczenia – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Iwona Hus, kierownik Kliniki Hematologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie.
Nowe opcje terapeutyczne w leczeniu chłoniaków
W ostatnich latach nastąpiła prawdziwa rewolucja w leczeniu chłoniaków. Dzięki terapiom, takim jak CAR-T, czyli spersonalizowanej immunoterapii czy przeciwciałom bispecyficznym, możliwe jest już leczenie pacjentów z nawrotową lub oporną postacią choroby, którzy wcześniej mieli ograniczone opcje terapeutyczne. To oznacza, że pacjenci, których rokowania jeszcze kilka lat temu były niepewne, obecnie mają realną szansę na remisję, a nawet całkowite wyleczenie.
– Poznaliśmy wiele różnych historii pacjentów. Mieli i mają różne potrzeby i obawy. To co jest dla nich wspólne, to czas, który stanowi najcenniejszy zasób. Dostęp do skutecznego leczenia może oznaczać szansę na życie. Dlatego tak wiele nadziei pokładanych jest dziś w terapii CAR-T, jak pozytywnie oceniona przez AOTMiT, bezpieczna terapia liso-cel, która daje realną możliwość trwałej remisji nawet u pacjentów w ciężkim stanie. Oraz w przeciwciałach bispecyficznych, jak glofitamab, które są dostępne “od ręki” i można je podać niemal od razu. Skuteczność i bezpieczeństwo tych leków potwierdzają zarówno badania kliniczne, jak i doświadczenia z innych krajów. Wierzymy, że Ministerstwo Zdrowia wkrótce udostępni te terapie polskim chorym, bo dla wielu pacjentów to nie kolejna opcja, ale ostatnia szansa na normalność – mówi Anna Kupiecka.
– Różnorodność biologiczna chłoniaków sprawia, że każdy pacjent wymaga indywidualnego podejścia – zarówno diagnostycznego, jak i terapeutycznego. Przykładowo, chory z chłoniakiem DLBCL zlokalizowanym w węzłach chłonnych będzie leczony zupełnie inaczej niż chory z tym samym typem występującym w ośrodkowym układzie nerwowym. Dlatego tak istotny jest dostęp do szerokiego wachlarza opcji terapeutycznych, które pozwalają dostosować leczenie do konkretnej sytuacji klinicznej pacjenta, w tym przełomowych terapii CAR-T. Od kolejnych refundacji oczekujemy coraz lepszego profilu bezpieczeństwa – podsumowuje prof. Iwona Hus.
ZOBACZ TAKŻE: TERAPIA CAR-T NOWOTWORÓW
Nowoczesne podejście do leczenia – immunoterapia podskórna
W leczeniu chłoniaka grudkowego, jednego z najczęstszych chłoniaków nieziarniczych, wciąż istnieje istotna luka terapeutyczna – szczególnie w późniejszych liniach leczenia.
– Pacjenci ci potrzebują skutecznych i lepiej tolerowanych opcji, które nie tylko wydłużą życie, ale także poprawią jego jakość. Podskórne przeciwciała bispecyficzne podawane podskórnie, mogą odpowiedzieć na te potrzeby – oferując nowoczesną formę immunoterapii, łatwiejszą w zastosowaniu zarówno dla pacjentów, jak i systemu ochrony zdrowia – podkreśla Łukasz Rokicki, prezes Fudacji Carita im Wiesławy Adamiec.
I dodaje:
– Leczenie podskórne to leczenie które może być stosowane ambulatoryjne, a każde leczenie, które możemy podać w takiej formie, jest bardzo korzystne.
Chłoniak grudkowy (FL, follicular lymphoma) to drugi najczęstszy nowotwór układu chłonnego w Polsce, który rozwija się powoli i przez długi czas może nie dawać objawów. W wielu przypadkach choroba rozpoznawana jest dopiero w zaawansowanym stadium, gdy powiększone węzły chłonne osiągają znaczne rozmiary. Rocznie diagnozuje się niemal 600 nowych przypadków, a większość pacjentów ma ponad 60 lat.
Mimo postępującego rozwoju terapii onkologicznych, leczenie chłoniaka grudkowego nadal wiąże się z wieloma wyzwaniami. Choroba najczęściej wymaga wielu linii leczenia, a odpowiedź na standardową immunochemioterapię nie zawsze jest trwała. Szczególnie trudna jest sytuacja pacjentów, u których dochodzi do progresji w ciągu 24 miesięcy od rozpoczęcia pierwszej linii leczenia – osoby te mają znacznie gorsze rokowanie i ograniczone możliwości terapeutyczne.
W ostatnich latach nastąpił przełom w leczeniu nawrotowego lub opornego chłoniaka grudkowego dzięki nowym terapiom angażującym układ odpornościowy pacjenta. Ich działanie polega na bezpośrednim skierowaniu limfocytów T przeciwko komórkom nowotworowym.
– Jednym z przedstawicieli tej grupy leków jest pierwsze podskórne przeciwciało bispecyficzne, które w dalszych etapach leczenia można podawać w warunkach ambulatoryjnych. Lek ten jest wskazany dla pacjentów z nawrotowym lub opornym na leczenie chłoniakiem grudkowym po co najmniej dwóch liniach leczenia ogólnoustrojowego. Jeżeli możemy podać leczenie w poradni, zamiast hospitalizować chorego i angażować całą infrastrukturę szpitalną, to jest to niewątpliwa korzyść dla systemu – mówi prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów.
Terapie podskórne – odpowiedź na wyzwania systemowe i potrzeby pacjentów
– Obecnie refundowane terapie w trzeciej i kolejnych liniach leczenia chłoniaka grudkowego wiążą się z koniecznością dożylnych wlewów i hospitalizacji, co jest obciążające zarówno dla pacjentów, jak i dla systemu opieki zdrowotnej. Leczenie podskórne, możliwe do realizacji w trybie ambulatoryjnym, może znacząco poprawić jakość życia pacjenta i jednocześnie odciążyć placówki medyczne. Podskórna forma podania leku to krótszy czas wizyty, ograniczenie zużycia zasobów medycznych
i materiałów jednorazowych, mniejsze obciążenie kadry oraz zwiększenie dostępności łóżek szpitalnych. Dla pacjentów to również mniej stresu, mniej inwazyjna procedura
i większa wygoda – co ma szczególne znaczenie w kolejnych liniach leczenia, gdy żyły są trudniej dostępne do wkłucia. Dziś refundowany dostęp do takich form leczenia to jedna z najważniejszych niezaspokojonych potrzeb – zwraca uwagę Łukasz Rokicki, Prezes Fundacji Carita.
I dodaje:
– Oczekiwania pacjentów w ostatnich latach wyraźnie się zmieniły. Jeszcze kilkanaście lat temu priorytetem była po prostu skuteczność terapii – wydłużenie życia. Dziś pacjenci coraz częściej mówią: „chcę żyć dłużej, ale chcę też żyć normalnie”. To oznacza większe oczekiwania wobec jakości opieki, komfortu leczenia i tego, by choroba nie definiowała całego ich życia.
Konieczna zmiana podejścia do organizacji leczenia
W dobie rosnących potrzeb zdrowotnych starzejącego się społeczeństwa i ograniczonych zasobów systemu ochrony zdrowia, wdrażanie mniej obciążających, ambulatoryjnych form leczenia staje się koniecznością. Terapie podskórne wpisują się w ten kierunek, łącząc wysoką skuteczność kliniczną z wygodą i bezpieczeństwem dla pacjentów oraz efektywnością organizacyjną dla placówek.
Wprowadzenie takich rozwiązań do refundacji to krok nie tylko w stronę poprawy jakości życia chorych, ale także realna szansa na bardziej zrównoważone zarządzanie zasobami w systemie opieki zdrowotnej.
źródło: materiały prasowe
ZOBACZ WIĘCEJ: ONKOHEMATOLOGIA






















